@nbnd
@szmer.infono ciekawie to wygląda. Za granicą generalnie mówi się że zachorowań bardzo dużo, hospitalizacje w USA też wysoko, ciekawe czemu tutaj nie widac tego w ściekach- czy to braki w metogdologii, czy może serio nie rośnie tak samo szybciej jak gdzie indziej... ja tam nie jestem żadnym data-scientistem więc mogę se tylko gdybać.
w sumie może ma to sens. fajnie by bylo jakby obywatel co sie chce dowiedzieć nie musial sie przekopuwać przez to wszystko, tylko zeby nylo jasno podane wszystko do wiadomości publicznej....
A to już pozwalają reszcie populacji się szczepić wreszcie? Ostatnio jak sprawdzałym nie przysługiwał mi booster
nom mam wrażenie że niestety te wykresy to jest trochę "wróżenie z fusów". Lepsze to niż nic, jakiś ogólny obraz może dać, ale moim zdaniem bez uzupełnienia w postaci sensownego i wiarygodnego info o zakażeniach, hospitalizacjach ciężko właśnie jednoznaczne i dokładne wnioski wyciągać. ale ja się nie znam jakoś świetnie.
No tak, wiadomo że ma znaczenie nie tylko co się pisze w artykulach, ale jak i w jakim celu. To co piszesz brzmi rozsądnie. Ja szczerze przyznam że nie przeczytałum do końca tej metaanalizy, więc własnej opinii nie posiadam żeby móc coś madrego o niej powiedzieć. No wygląd ma zajebisty ten secure click, to był jeden z powodów wyboru tego respiratora vs bardziej generycznego 3M bez tej funkcji :D no i faktycznie czuć że on dobrze przylega, ma ten guzik do sprawdzania czy jest dobry "seal" też. jak będę musieć chodzić do jakichś przyszpitlanych przychodni to planuję zakładać, ale na spacer po parku raczej nie xD
Mamy więcej opcji zmniejszenia ryzyka niż totalny, zaimplementowany niehumanitarnie lockdown a la Chiny. Maski działają, tak jak i filtracja powietrza, samoizolacja osób z objawami pomaga zmniejszać roznoszenie wirusa. Wystarczy po prostu nie ignorować sprawy jako ludzkość.
Mi się w sumie też lockdowny do pewnego stopnia podobały, bo wreszcie udało mi się jako osoba nieneurotypowa trochę odbodźcować. Był spokój, ale też poczucie solidarności, że jesteśmy w tym razem. Teraz społeczeństwo postanowiło pójść naprzód, pozostawiając z tyłu osoby najbardziej narażone lub te które doświadczają negatywnych długofalowych skutków.
Strategie na poziomie terytoriów powinny być dopasowane do danego terytorium, gęstości zaludnienia itp itd. Z mojego punktu siedzenia większość świata dąży obecnie do strategii "survival of the fittest". Uważam że da się wymyślić coś lepszego.
Swoją drogą wraz z poluźnieniem restrykcji w chinach natychmiast mieli wzrost przypadków i śmierci https://www.news-medical.net/news/20230829/A-rise-in-all-cause-mortality-in-China-following-termination-of-the-Zero-COVID-Policy.aspx
Nie sugeruję że ich polityka była dobra, bo też powodowała śmierć i cierpienie, ale pod wzgledem epidemiologicznym była na pewno skuteczniejsza niż, no, brak jakiejkolwiek polityki