coś mi tu nie gra. przeciez potem pszczoły ganiają tego barciaka po ulu, tylko tam gdzie nie mają dostępu albo rodzina nie obsiada to on się ma szanse uchować.
Spoko, jeśli masz nieizolowana scianke ula to takie coś ma sens. Jak jest izolowana to zsunalbym do boku, dal jeden zatwor i czesc. Ale kazdy panem w swojej pasiece :)
Nie rozumiem, zatwór chcesz wsunąć zamiast pojedyńczej ramki? Zazwyczaj pakujesz go po zawężeniu gniazda o kilka ramek dlatego szerokość mało istotna.
Jest też koncepcja ślepej ramki, najprostszy patent jaki widziałem - owinięcie standardowej ramki drewnianej folią np. spożywczą i robi się przezroczysta "pełna" ramka
są szersze bo nie ma cisnienia zeby beleczkowac tez za zatworem. a czym grubsza tym lepiej izoluje. w ogole, to beleczkowanie to zamierajaca praktyka, powalki prostsze..
kup sobie kilka ksiazek i poczytaj, zobaczysz czy poczujesz dalszy pociąg. na pewno potrzeba trochę czasu zwłaszcza na początku kiedy trzeba się nauczyć w praktyce. fajna książka beletrystyczna to "80 lat wśród pszczół" kazimierz radomski, a tak bardziej techniczna to np. "Łatwe pszczelarstwo" Gerhard Liebig.
ja chciałem wkręcić ojca w pszczoły a skończyło się że sam się wkręciłem a zgred tylko miód konsumuje i czasem w prostych rzeczach pomaga ;)
powinno być ok. jak jesteś chętny to na koniec sezonu mogę się podzielić naparstnicą, hyzopem, trędownikiem, kocimiętką nagą. bardzo dobrze się rozsiewają
Facelia do skiełkowania musi mieć ciemno, czyli trzeba przysypać. Ogólnie akcja spoko, myślę że z nostrzyków i żmijowca może coś zobaczysz, ale to dopiero za 2 lata
@maq
@szmer.info