O jezu, to jest w chuj skomplikowane i w praktyce pytasz się o dobrych kilka lat konfliktu narastającego wokół tych miejscówek i specyfiki środowisk które tam powstały. Chociaż Syrena jest tutaj bez dwóch zdań poszkodowana i ofiarą to nie jest to konflikt jednostronny ani tylko sprowadzający się do tego co spowodowało konfrontację, czyli wywalenie typa który miał tendencje do zachowywania się przmeocowo. Uważał bym na oświadczenia wydawane przez obie strony, te wydawane przez Przychodnie są zazwyczaj przekłamane ale te publikowane przez osoby którym odebrano mieszkanie też nie dają pełni informacji i obrazu. W praktyce radził bym spróbować szukać ludzi którzy trochę orientują się w sytuacji i gadać z nimi
Na twoje nieszczęście nie jestem w 4 klasie podstawówki żeby się jarać wolnorynkowcami i znam zasadę "nie mam argumentu to przyczepię się do pisowni"
Nie, libertarianizm w praktyce oferuje wyłącznie wolność ekonomiczną, która z tego jak działają rynki zawsze prowadzi do korporacyjnych monopoli (to nie ejst coś o czym jest sens dyskutować, zostało to udowodnione wielokrotnie i ejst to jednym z niewielu faktycznych praw ekonomicznych). Monopolizacja z kolei prowadzi do jeszcze silniejsze centralizacji władzy niż w wypadku systemów autorytarnych. Brak regulacji rynku będzie albo prowadzić do tego że wielkie korporacje przejmą rolę państwa i nie będziemy mieli prawa do decyzji o własnym życiu bo cały ziemia i jej zasob będą w rękach prywatnych, albo wejśćiach wielkiego biznesu w politykę i mamy to samo (patrz USA). W najlepszym wypadku może dojść do konsolidacji sił rynkowych i państwowych i dostajemy z tego Chiny. Dodatkowa kwestia jest taka że libertarianie pierdolą o tym że chcą wolności a w praktyce zawsze sprzymierzają się z prawicą. Nie znam faktycznie funkcjonującej parti libertariańskiej która wybrała by progrysywnie społeczną partię wprowadzającą regulacje rynkowe nad hiper-autorytarną partię prawicową która liberalizuje rynek. Co więcej wolnorynkowcy mają tedencje do współpracy z dyktatorami
To prawda, powinien być podatek od kupienia drugiego mieszkanai i zakaz posiadania dużej ilości na wynajem przez jedną instytucję/człowieka
A kogo obchodzi typ który udaje że się zna na czymkolwiek a nawet lekcji z zarządzania w liceum by nie zaliczył. Jebać go i jego libertariańskie wysrywy o niskich podatkach
Skoro to jest problem (szanowanie tożsamości osoby, która nie jest cis) i uważasz to za znaczną przeszkodę w działalności aktywistycznej… Rąk brakuje do facepalmów. A tu właśnie z takim betonem trzeba zerwać. To właśnie ten beton jest odklejony. Co cię obchodzi 99.5% społeczeństwa i że jest to niezrozumiałe dlań? Dla 99.5% społeczeństwa niezrozumiała jest również idea anarchizmu jako takiego. Nie mówiąc o feminizmie, a tym bardziej anarchofeminizmie.
Z takim podejście są dwa problemy. Po pierwsze jak chcesz alienować 99.5% społeczeństwa to nic nei zmienisz i zamkniesz się w swojej malutkiej banieczce ideologicznej, tylko nakręcając fundamentalizm ideowy, co się częściowo zdarzyło na Syrenie. Po drugie nie należy ukrywać że język "inkluzywny" w środowiskach LGBT jest niesamowicie plastyczny i szybko się zmienia, to jest normalne że osoby które nie są jego częścią mogą nie nadąrzać albo nawet nie wiedzieć że coś istnieje. Jeśli chcemy tworzyć przestrzeń inkluzywną to ta przestrzeń musi być skonstruowana w taki sposób że osoby dyskryminowane dobrze się tam czują ale żeby inne osoby również miały szanse być inkluzywne. Co więcej musi być tam przestrzeń na dialog pomiędzy dwoma stronami. Już sam twój post to pokazuje, wykorzystywanie zwrotów typu "Załózył*m" czy "napisałx" są niezrozumiałe dla osób niewtajemniczonych, będą zakładały że albo to jest literówka albo jakiś dziwaczny wymysł nie mający sensu. Koniec końców żeby ktoś się zmieniły musi najpierw wiedzieć że jest potrzeba zmainy
Ale czemu miała by brać Dimę do siebie? Z tego co się orientuje to był wewnętrzny konflikt Syreny, wobec którego została zorganizowana pomoc mediatorska, powiązana z wieloletnim konfliktem z przychodnią. To nie działa tak że kolektyw który nie ma nic wspólnego z sytuacja wbija sie z buta, wywala kogoś i wszystko jest cacy. Ada co najwyżej mogła by zakazać Dimie wstępu na swój teren
A co ada miała zrobić? Wbić na Syrenę i eksmitować Dimę czy wbić na przychodnię i ją zająć?
Przechodząc na bookchinizm i organizując sąd kolerzeński który mógłby rostrzygnąć daną sprawę przy wykorzystaniu niezależnych osób trzecich mogących się zapoznać z sytuacją z obu stron a potem zdecydować jak zareperować daną sytuację. Alternatywnie zreagowanie i eleiminacje problemu w zalążku. Ale tutaj niestety nikomu nie wyszło (co kieruje również do siebie).
@borys
@szmer.info